Pan Bevis odbierany jest przez ogół jako niegroźny, ale jednak „wariatuńcio”. Bevis nie dba o wygody. W jego domu panuje bałagan i nieład. Ubiera się nie starannie, wbrew wszelkim obowiązującym trendom i modom. Jeździ starym, zdezelowanym samochodem. W pracy się nudzi, bo wolałby grać z dziećmi w piłkę, lub przynajmniej zjeżdżać na poręczy schodów. Rzeczywistość jaka otacza Bevisa, nie pozwala mu jednak poświęcić czasu na zabawę i życie lekkoducha. Bevis traci pracę, mieszkanie, a nawet stary samochód. Bevis jest załamany i postanawia utopić swoje żale w alkoholu. I gdy wydaje się, że naszego bohatera czeka już tylko droga na dno jestestwa, nieoczekiwanie Bevisowi objawia się anioł… Dlaczego Rafał i Jacek w trakcie omawiania tego epizodu przywołują postać Pana Kleksa? Jakie problemy dramaturgiczne pojawiają się w tym scenariuszu? Dlaczego wg Rafała i Jacka ten odcinek się nie udał? Na te i wiele innych pytań odpowie ten odcinek podcastu. Miłego odsłuchu!
Podcast: Play in new window | Download
Subscribe: RSS